sobota, 9 marca 2013

Imagine for Julia.


Niczego nie świadoma wracałam właśnie do domu. Na klamce od drzwi wejściowych wisiało serce wycięte z czerwonego papieru. Uśmiechnęłam się pod nosem i weszłam do przedpokoju. Na podłodze leżało mnóstwo płatków róż. W kątach salonu ustawione były świece, a centralną część pokoju zajmował stół z nakrytą kolacją przy którym siedziała szeroko uśmiechnięta miłość mojego życia. Kendall Schmidt.
Wstał, gdy mnie zobaczył. Uśmiech nie spełzał z jego ust i wyciągnął różę zza pleców. Mimowolnie westchnęłam na widok tego co zrobił z moim domem. No i oczywiście na jego widok także. Chłopak podszedł do mnie i bez zbędnych słów pocałował mnie w policzek. Podał mi różę i zaprosił, abym usiadła przy stole. Odsunął mi krzesło, a ja posłusznie wykonałam jego polecenie.
- Wiesz, po co to zrobiłem? - spytał chłopak.

- Może mnie oświecisz? - powiedziałam, flirtując.

Wyciągnął rękę nad stół i ujął moją dłoń. Zrobiło mi się gorąco. Nie wiedząc, co się ze mną dzieje, wychyliłam się nad stołem i pocałowałam go w usta.  Po chwili chłopak oderwał się, śmiejąc się cicho.
- Chciałbym zadać ci jedno pytanie. - odezwał się po chwili.

- Słucham?

Zanim się obejrzałam, Kendall już klęczał przede mną z pierścionkiem w ręku. Wydałam z siebie okrzyk zaskoczenia.

- Julio, miłości mego życia. Czy zrobisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją żoną?
- Tak! Oczywiście! - odpowiedziałam ze łzami w oczach.

Przytuliłam się do niego, płacząc ze wzruszenia i włożyłam diamentowy pierścionek na palec. Kendall patrzył na mnie z miłością i z rozbawieniem.
- Nawet nie wiesz jak się cieszę. - wyszeptał mi we włosy.
Pocałował mnie namiętnie w usta, a gdy się odsunął zauważyłam samotną łzę szczęścia spływającą mu po policzku. Otarłam ją kciukiem i ponownie wtuliłam się w jego umięśniony tors, który miał być mój. Mój na zawsze.

-------------------

Napisany wspólnie z Rose. Z dedyczkiem dla Julki. Mam nadzieję, że się wam spodoba. ;)

1 komentarz:

  1. Styl bardzo fajny, jedyne co to jednak domyśliłam się od razu, że to coś typu oświadczyny :D Ah, ale to takie słodkie ♥ Tylko kto te płatki później posprząta? :D No i zmywanie też zawsze przypada w udziale kobiecie :D

    OdpowiedzUsuń